Przewrotnie mobilizujemy się do wiekszej ilosci sportu gdzieś pod koniec sierpnia. I nawet potrafimy to zracjonalizować : gdy idą chłodniejsze dni musimy pożegnać się z leżakami, za to sport pozwala wykorzystać każdą chwilę słonecznej pogody. No to co?
Wiosło! A dokładniej kajaki na Motławie. Zaczynamy przy Żabim Kruku i wiosłujemy w stronę Kamiennej Śluzy. Płyniemy przez na wpół zatopione fortyfikacje. Tutaj panuje zawsze wrażenie totalnego odrealnienia
Większość kajaków skręca tutaj w lewo ale my lubimy popłynąć prosto wzdłuż ulicy Przybrzeżnej. Tereny przemysłowe szybko się kończą i robi się całkiem sielsko. Można dopłynąć do mostu kolejowego (fajne wrażenia akustyczne).
Wracając mamy jeszcze ochotę na przepłynięcie wzdłuż Kamiennej Grobli i Długiego Pobrzeża. Niezłe wrażenie robią schody sprzed budynków do rzeki. A Fabryka Batycki od strony wody wygląda o tak.
Dalej przystań jachtowa . Ale jest i pojazd PG napędzany przez energię słoneczną
A stąd już pare machnięc wiosłem na Długie Pobrzeże
Wracamy na Żabi Kruk. To miejsce zasługuje na całkiem osobny post. Niestety MOS-ir otworzył parking przy samej Baszcie pod Zrębem , wielkimi banerami zasłonił widok na ruiny. Jak to się nazywało? Rewitalizacja? Taki widok to już przeszłość.
zdjęcie z czerwca |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz