expr:class='"loading" + data:blog.mobileClass'>

Łączna liczba wyświetleń

środa, 29 października 2014

CAŁKIEM INNE WYJŚCIE DO MUZEUM-EUROPEJSKIE CENTRUM SOLIDARNOŚCI.

Słyszałam to kilka razy, zwykle w tym samym miejscu: za dużo tego wszystkiego wkoło, za głośno. Od kogo? Od 20latków, żeby nie było. Europejskie Centrum Solidarności jest  multimedialne do bólu. Wchodzisz do sali A, migają dziesiątki ekranów. Na prawej ścianie film, na końcu sali też i jeszcze wewnątrz kabiny suwnicy i nad głowami. A z drugiej strony trzeba budować muzeum dla dwudziestolatków i starszych? Może i lepiej jeśli będzie odpowiednie dla tych którzy teraz robią w pieluchę jednocześnie włączając grę na laptopie Taty.

Mocnym punktem są te części wystawy, które nawiązują do życia codziennego pracowników stoczni. Można zobaczyć STARa, suwnicę Anny Walentynowicz, odbijanie karty na zakładzie i mikroskopijne mieszkanko z lat 60tych.


czwartek, 9 października 2014

SISAJD FASZJON


Ostatnia niedziela była naprawdę dobrym dniem na Sisajd Faszjon. Faszjona? Eh ten angielski.  Pierwsze zdania  na www  tych targów brzmi dość zabawnie.

Seaside Fashion. Polish Fashion Industry. Znajdziecie strefę mody, designu oraz kids
 Widać miałam pecha bo nie znalazłam żadnych kids, chyba że tu:



















Dobra wyluzujmy. Niedziela to była i słońce świeciło jak głupie. Na tarasie Buffetu zrobiło się błogo, a stan ten potęgowała promocja na Mohito.  I tak to się okazało, że napoje wyskokowe (i słońce) sprzyjają oszczędnościom. Serio. Trudno było się zebrać na zakupy i wydawanie grubych plików banknotów. Za to gdy się zebrałam, czekało sporo ciekawych stoisk, np Kozackiego Mopsa albo Manufaktury Słów. W manufakturze w końcu znalazłam napisy przestrzenne po polsku. Luzik, domciu i moje ulubione: miazga. Na dodatek właścicielka mówi że szuka inspiracji i można przysyłać swoje propozycje słów.


żródło:https://www.facebook.com/ManufakturaSlow