expr:class='"loading" + data:blog.mobileClass'>

Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 31 października 2013

PIOSENKI EVY CASSIDY W CAFE MON BALZAC


W ten weekend w kawiarni Mon Balzac odbędą się koncerty poświęcone twórczości Evy Cassidy. Piosenki z pogranicza bluesa, jazzu i folku zaśpiewa Anna Celebańska z  akompaniamentem Michała Urbaniaka.
Data nie jest przypadkowa, 2 listopada  mija rocznica śmierci piosenkarki. Eva zmarła w wieku 33 lat, teraz miałaby równe 50. Parę miesięcy przed śmiercią (na czerniaka) pytana czy chce odwołać występy odpowiedziała " I have easiest job in the world. All I have to do is sing and play the guitar". Myślę, że w jej piosenkach słychać, że śpiewanie przychodziło jej z taką lekkością. Choć inna rzecz była dla niej trudna...występy nawet przed niewielką  publicznością. Może dlatego, dopiero dwa lata po śmierci została doceniona -  płyta"Songbird" zyskała w USA status tej złotej, a w Anglii była na 1 miejscu listy najlepiej sprzedających się albumów.


Koncerty odbędą się 1 i 2 listopada o 21.30 a wstęp jak to zwykle w Mon Balzac wolny.

"Songbird", Eva Cassidy


Już od jakiegoś czasu miałam ochotę napisać o tym miejscu  i ciesze się że nadarzyła sie okazja. Może i nie jest  tak nietypowe jak knajpy które opisywaliśmy dotąd, ale ma kilka cech, które sprawiają że od czasu do czasu tam wracam

1. koncerty na żywo
2. lokalizacja
3. godziny otwarcia: od 8:00! Mało jest miejsc na starówce, gdzie przy okazji załatwiania jakiś spraw (albo i powrotu z imprezy ;) można napić się dobrej kawy





4. romantyczny nastrój: rzadko jednoznacznie klasyfikuję miejsca, ale Mon Balzac jakoś tak  naturalnie pasuje do spotkań we dwoje

                            
5. wystrój:  przywykliśmy że ceglane ściany = mroczna piwnica z zapachem stęchlizny a tu cegły+duże okna+nowocześnie zaaranżowane oświetlenie tworzą naprawdę fajny klimat

                                           źródło: www.monbalzac.pl

wtorek, 15 października 2013

PROGRESSteron FESTIWAL ROZWOJOWY


Każdej wiosny i jesieni ekipa naszego bloga wypatruje programu festiwalu  PROGRESSteron. 28 edycja odbędzie się w dwa weekendy 18-20 i 25-27 października w Zatoce Sztuki.



Co wypatrzyliśmy w programie?

" 60 sekund które przesądzą o wygranej-5 sposobów na rozpoczęcie wystąpienia." Piotr Bucki-prowadzący,  pojawia się na PROGRESSteronie  już czwarty raz, ale takiego chwytliwego tematu jeszcze nie miał.


"Projekty ponad granicami-jak uzyskać synergię rozproszonego, wielokulturowego zespołu", prowadząca  na zachętę cytuje Richarda D. Lewisa  „Dla Niemca i Fina prawda to prawda. W Japonii i Wielkiej Brytanii jest ok gdy nie zaburza ona porządku. W Chinach nie ma absolutnej prawdy, a we Włoszech jest negocjowalna!”.


No i warsztat bardziej  związany z czasem wolnym "Eco fashion w praktyce. Modnie i etycznie" czyli okazja do nauki tworzenia nowych ubrań ze starych. Cały  program festiwalu jest dostępny tu.


                                                     żródło obu zdjęć: facebook.com/Progressteron Trojmiasto

Jest też DoSłownie radocha, warsztat twórczego pisania Barbary Piórkowskiej ale co to za radocha jak już nie ma miejsc... Dwa lata temu udało mi się zapisać na ten warsztat  i mocno zdziwiłam się, że można dowiedzieć się tyle o pisaniu tekstów literackich w  trzy godziny. Efektem warsztatów  było kilka dobrych historii a nawet jeden wiersz. Widzę że warsztat pojawia się dość regularnie, w kwietniu możecie spróbować się zapisać i sprawdzić czy da się uniknąć bólu brzucha ze śmiechu na tych zajęciach. Nasza grupa nie dała rady.






wtorek, 8 października 2013

JEDZIE NOWE, KOLEJ PRZEZ LAS

Przygotowania do budowy Pomorskiej Kolei Metropolitalnej widać od Strzyży aż do lotniska.  Projekt przystanków dawno wybrany:

                  żródło: http://outdoorgallerygdansk.eu/prace-nagrodzone/

Spodobał mi się pomysł zamontowania na wewnętrznych słupach świateł sprężonych z ruchem pociągu.
Projektantka, Anna Waligórska zaplanowała to tak:  Przykładowo, gdy pociąg będzie znajdował się 10 minut od stacji, zostaną zapalone dwie najniżej położone lampy, gdy pociąg zbliży się do przystanku, zapali się odpowiednio więcej lamp. Po wjeździe pociągu na peron zostaną zapalone wszystkie lampy na „wskaźniku”. Podobnie działająca  iluminacja planowana jest też  na suficie.  Dobre dla wiecznie spieszących się - widać z daleka  czy trzeba już zbiegać ze schodów na pociąg czy jeszcze nie.

                           źródło: http://outdoorgallerygdansk.eu/prace-nagrodzone/


Linia częściowo prowadzi przez historyczną trasę z Wrzeszcza do Starej Piły. Paweł Huelle w powieści Weiser Dawidek tak pisał o dawnej, niemieckiej linii kolejowej :
Odchodząc na wysokości przystanku Gdańsk lotnisko (teraz: Zaspa) od głównej arterii miasta, przecinała przyczółkami zerwanych mostów ulicę Grunwaldzką, Wita Stwosza, Polanki, biegła następnie pod lasem obok kościoła Zmartwychwstańców , przechodząc w głęboki jar przekopu , dalej mijała cmentarz brętowski, , przeskakiwała znów zerwanymi filarami wiaduktu szosę do Rębiechowa, i niespełna pół kilometra dalej , na wysokości szpitala czubków wchodziła w jeszcze głębszy jar (...)


Nawet nie można ponarzekać, że budowa jest wbrew historii. No i dobrze, że nawet Kiełpinek i Matarnia będą miały sprawną komunikację.  A jednak  trochę szkoda, bo niezwykłe tereny na włóczenie się po lesie w okolicy Strzyży odchodzą w niepamięć. Mostu Weisera, ulubionego miejsca mojego dzieciństwa już nie ma.

                                                                    źródło: www.kowbojki.pl


Na terenie  przed mostem od  Strony Kościoła Zmartwychwstańców też zmiany, zmiany, zmiany...
Zamiast tak zwanego "wału" - krater, prawie jak  wulkaniczny


Jedynie  pobliskie  "Korzenie" wyglądają jak zawsze, no może trochę bardziej zaśmiecone przez robotników.


To było miejsce wagarów wielu uczniów liceum "dziewiątki", między innymi Tymona Tymańskiego,  który ochoczo wspomina popijanie piwka w tych okolicach na łamach "Gazety".  Ciekawe jak będzie można się tam dostać gdy PKM zacznie funkcjonować. Na pewno wagarowicze coś wymyślą.